Zagadki detektywistyczne

Dopadło nas przeziębienie. Na na przeziębienie dobre są zagadki detektywistyczne i książki o piratach. O piratach będzie później, bo na pierwszy ogień poszły „Zagadki detektywistyczne” (Wydawnictwo Debit), znalezione na wystawie nowości w bibliotece. Dobrze się je rozwiązuje przy herbacie z cytryną i imbirem.

Victor Escandell, Zagadki detektywistyczne

Zgodnie z tekstem na okładce, w książce znajdziemy 25 tajemniczych historyjek. Każda z ich stanowi zagadkę. Można bawić się samodzielnie, rodzinnie lub nawet zespołowo — w książce znajdziecie także propozycję zasad i punktacji przy tego typu zabawie. Będziecie jednak wtedy potrzebować większej liczby egzemplarzy.

Victor Escandell, Zagadki detektywistyczne

Zabawne, trochę komiksowe historyki kryją w sobie jakąś tajemnicę. Zagadki są różne, od bardzo prostych po trudne. Do rozwiązania niektórych przyda się logiczne myślenie — trzeba się zastanowić, poskładać fakty w jedną całość, uważnie obejrzeć obrazki, znaleźć luki i poszlaki. Przy innych najbardziej pomocna będzie wyobraźnia, bo uczestnicy zabawy muszą wymyślić, co jest nie tak albo co jest nietypowego. W przypadku tych zagadek udało nam się znaleźć kilka rozwiązań, które nie zgadzały się z sugestiami autora, a nam wydawały się równie prawdopodobne. No cóż, widocznie mamy większą wyobraźnię niż on.

Victor Escandell, Zagadki detektywistyczne

Odpowiedź jest ukryta na każdej stronie pod kolorową karteczką ze znakiem zapytania. Muszę przyznać, że bardzo ta odpowiedź kusi — chyba jednak wolałabym, aby znajdowała się gdzieś z tyłu. Piotrek zresztą zaglądał w to okienko machinalnie i z przyzwyczajenia, bo przecież okienka w książeczkach służą do tego, by za nie zaglądać.

Victor Escandell, Zagadki detektywistyczne

Bawiliśmy się nieźle, kilka zadań sprawiło nam trudność, przy niektórych przydała się kartka papieru i ołówek (bo jakoś łatwiej się myśli, rysując — szczególnie, gdy trzeba zgadnąć w jakiej kolejność biedny chłopina ma przewieźć przez rzekę psa, kurę i worek kukurydzy).

W przypadku starszych dzieci książka jest jednorazowa, bo raczej zapamiętają wszystkie rozwiązania. Można do niej wrócić także po jakimś czasie, żeby się sprawdzić. Piotrek zagląda do niej kilkakrotnie, bo lub oglądać obrazki i snuć historie. Snucie historii też dobrze wypływa na przeziębienie.

 

Victor Escandell, Ana Gallo, Zagadki detektywistyczne, tł. Karolina Jaszecka, Debit 2017